Władze Rzeszowa planują wybudować naziemną kolejkę

Dział: Rzeszów

Władze Rzeszowa planują zbudować naziemną kolejkę z gondolami, która usprawniłaby poruszanie się po mieście. Pomysłem chcą zainteresować prywatnych inwestorów.

Jak powiedział rzecznik prezydenta Rzeszowa Maciej Chłodnicki, projekt kolejki wymyślił Olgierd Mikosza. "Założenia Miejskiego Indywidualnego Systemu Transportu Elektryczno-Rolkowego (MISTER) są bardzo proste. Pomiędzy dwoma słupami, lekkiej konstrukcji, umocowana jest szyna, do której podwieszony jest cztero-pięcioosobowy wagonik. Przystanek umiejscowiony jest na ziemi, a sama kolejka porusza się kilka metrów nad ziemią. Pasażer wprowadza na klawiaturze nazwę stacji, do której chce dojechać i gondola z prędkością ok. 50 km/h dowozi go na miejsce" - wyjaśniał Chłodnicki.

Wagoniki zatrzymywałyby się tylko na bocznicach i tylko na żądanie użytkownika. Dzięki temu ruch na trasach głównych odbywałby się bez przerwy i ze stałą prędkością. Cała kolejka będzie napędzana elektrycznie. W nocy mogłaby służyć do przewożenia w specjalnych wagonikach towarów czy np. śmieci. Zdaniem Chłodnickiego, gondole byłyby nie tylko usprawnieniem miejskiej komunikacji, ale także dużą atrakcją turystyczną. "Nie każdy ma okazję zobaczyć miasto z wysokości kilku metrów. Poza tym taki transport jest ekologiczny, bezpieczny, może wpłynąć na ograniczenie korków w mieście. Taka kolejka gondolowa nie zajmuje zbyt wiele terenu - potrzebne są tylko działki na przystanki i miejsca pod słupy" - dodał.

Koszt wybudowania jednego kilometra kolejki wraz z całą potrzebną infrastrukturą to ok. 15 mln zł. "Chcemy zainteresować prywatnych inwestorów, którzy wybudowaliby kolejkę i zarabialiby na jej obsłudze" - mówi rzecznik prezydenta Rzeszowa. W połowie sierpnia do stolicy Podkarpacia ma przyjechać Mikosza, który przedstawi szczegóły takiej inwestycji. Rzeszów byłby drugim polskim miastem, w którym realizowana byłaby taka inwestycja. Pierwsze ma być Opole, gdzie jeszcze w tym roku ma powstać pierwszy odcinek kolejki.

Olgierd Mikosza ukończył elektronikę na Politechnice Warszawskiej. Po studniach wyjechał do Anglii, gdzie pracował m.in. nad dużymi systemami informatycznymi w banku Rotschilda. Później mieszkał i pracował m.in. w RPA, Nowej Zelandii i Singapurze. W 2001 r. wrócił do Polski, mieszka w Poroninie. Mikosza już jako student zgłosił do Urzędu Patentowego dwa wynalazki. Pierwszy dotyczył systemu mierzenia poziomu cieczy, drugi - superszybkich drukarek matrycowych.(PAP)

ostatnia zmiana: 2008-07-28
Komentarze
Polityka Prywatności