Liczy się każdy dzień a mimo to minister środowiska wciąż nie podpisał jeszcze uzgodnień w sprawie przebiegu autostrady A-4.
Chodzi o odcinek z Rzeszowa do Korczowej. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych deklaruje, że wszystkie formalności zostały spełnione. Jedyną przeszkodą jest teraz brak decyzji ministra. Minister wybiera spośród dwóch wariantów przebiegu autostrady - północnego i południowego. Od jego decyzji a później decyzji wojewody będzie zależeć czyje domy na wschód od Rzeszowa zostaną zburzone. A to już za dwa lata bo wtedy ma zostać wydana decyzja o realizacji inwestycji.
Wiesław Sowa Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w Rzeszowie: - Taki właściciel ma czas 4 miesięcy czyli 120 dni na wydanie tej nieruchomości. Gdy będzie potrzeba wcześniej, jesteśmy zobowiązani do wydania lokalu zastępczego.
Do takiego lokalu zastępczego trafili niedawno państwo Staroniowie z Ropczyc. Musieli opuścić swój dom bo znalazł się na trasie obwodnicy Ropczyc- Generalna Dyrekcja wyremontowała dla nich budynek należący do starostwa.
Stefan Staroń: - Nie miałem nic do powiedzenia, w zasadzie musiałem się zgodzić bo tam droga musiała pójść - do tej pory tak jest dobrze.
Na takie lokale zastępcze można liczyć tylko wtedy gdy Generalna Dyrekcja chce przejąć grunty przed wyznaczonym terminem. Po jego upływie właściciele domów przeznaczonych do zburzenia muszą radzić sobie sami. Nowe obowiązujące od września przepisy tzw. specustawy drogowej przewidują bonusy dla tych którzy opuszczą swoje gospodarstwa wcześniej - za ziemię mogą dostać o 5 proc. więcej. Za wcześniejsze opuszczenie domu dodatkowo 10 tysięcy złotych. Te nowe przepisy dotyczą tylko odcinka autostrady od Przeworska do Korczowej.
Wykup ziemi na wcześniejszych zasadach wciąż prowadzony jest na zachód od Rzeszowa. Tu największym problemem wciąż są proponowane wyceny gospodarstw. Właściciele protestują, bo mówią że nowego domu o takiej wielkości za oferowane pieniądze nie odbudują. Generalna Dyrekcja proponuje ceny rynkowe a te w małych podkarpackich wsiach nie są wysokie.
TVP3 Rzeszów