TENIS STOŁOWY. Legenda polskiego tenisa stołowego, Leszek Kucharski wzmocnił sztab szkoleniowy SPAR-u AZS-u Politechniki Rzeszów. Medalista mistrzostw świata i Europy ma pomóc akademikom w trakcie spotkań ligowych oraz koordynować plany szkoleniowe.
Kucharski jest obok nieżyjącego już Andrzeja Grubby
najbardziej znanym polskim tenisistą stołowym. Jako zawodnik zdobywał m.in.
wicemistrzostwo Europy seniorów w 1986 roku, a trzy lata później
wicemistrzostwo świata w parze z Jugosłowianinem Zoranem Kaliniciem oraz
dziewięciokrotnie tytuł mistrza Polski. Dwa razy reprezentował Polskę na
igrzyskach. Od dwóch dekad zajmuje się kształceniem swoich następców, jednak
jako trener sukcesy odnosił głównie z młodzieżą. Do niedawna prowadził
reprezentację kobiet, ale zasłynął raczej z tworzenia kiepskiej atmosfery w
zespole niż z dobrych wyników.
W Rzeszowie ma pełnić funkcję konsultanta. Drużyna Politechniki, która po
pierwszej rundzie zajmuje piątą lokatę z czterema porażkami na koncie, stawia
sobie za cel awans do play-off, do którego brakuje im zaledwie jednej pozycji.
- Ja robię wszystko w tym klubie i już nie daję rady w
sprawach organizacyjno-finansowych. Zresztą przyznaję, że nie chce mi się
jeździć na wszystkie mecze. Potrzebny był nam nowy impuls, a ponieważ przepisy
nie zezwalają na wzmocnienie zespołu w trakcie rozgrywek, to jedyna
dopuszczalna zmiana odbyła się na poziomie szkoleniowym. Kucharski był
bezrobotny, do tego mieszka w Krakowie, który jest blisko, i nadaje się do
coachingu jak nikt inny - mówi trener Politechniki Tadeusz Czułno.
Umowa pomiędzy rzeszowskim klubem a Kucharskim została zawarta na okres próbny
i na razie na zasadzie bardziej ustnego porozumienia niż kontraktu, ale
pierwszy wspólny kontakt między nowym szkoleniowcem a zawodnikami już miał
miejsce na niedawnym turnieju ogólnopolskim w Zawierciu. Jak twierdzi Czułno,
wszyscy przypadli sobie do gustu.
W praktyce akademicy mają mieć w narożniku Kucharskiego na wszystkich meczach
ligowych z wyjątkiem dwóch pierwszych kolejek ze względu na jego pobyt w
Australii oraz będą konsultować z nim plany szkoleniowe. Dodatkowo trener
Kucharski zobowiązał się pomóc w umożliwieniu swoim podopiecznym startu w
turniejach Pro Tour. - Przed uniwersjadą chciałbym, żeby chłopcy zagrali
przynajmniej w dwóch. Mam nadzieję, że ta zmiana pozwoli im uruchomić dalsze rezerwy
sportowe. Już Andrzej Grubba zwracał uwagę, że Leszek najlepiej czytał grę, i
chcę, żeby w tym procesie potrafił poukładać to u moich chłopaków - tłumaczy
Czułno, który sam wpadł na tak interesujący pomysł współpracy. - Nie ma co
ukrywać, ale to posunięcie wzmocniło nas medialnie. Cała polska aż huczy.
Zresztą to byłby grzech, żeby taki człowiek był w odstawce i się marnował. Ma
doświadczenia i kontakty nie do przecenienia, ale funkcję wiodącą w klubie
zostawiłem sobie - kończy Czułno.
Źródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów