Rzeszów bezpowrotnie stracił pozycję jedynego w kraju ośrodka akademickiego kształcącego pilotów cywilnych. Na tej samej specjalności kształci Chełm, a niebawem także Dęblin, dotąd znany głównie z kształcenia pilotów wojskowych. Na czym my będziemy teraz budować swoją wyjątkowość?
Do niedawna Rzeszów mógł poszczycić się, że jako
jedyny w kraju kształci pilotów lotnictwa cywilnego, a tradycje Ośrodka
Kształcenia Lotniczego, gdzie odbywają się praktyczne zajęcia, sięgają lat 70.
Studenci pilotażu z Politechniki Rzeszowskiej byli wykorzystywani, jako
wizytówka Rzeszowa i regionu przy różnych okazjach. W ogólnopolskich programach
telewizyjnych promujących Rzeszów błyszczeli elokwencją i zadawali szyku
eleganckimi mundurami. Kilka lat temu nad pilotażem zawisły jednak czarne
chmury, a studenci częściej niż w charakterze reprezentacyjnym, występowali w
obronie swej specjalności, walcząc o pieniądze na kształcenie.
Temat pieniędzy dla ośrodków kształcenia lotniczego,
jak co roku również w tym, pojawił się w komisji sejmowej. Posłowie na
szczęście bez większych problemów zgodzili się, by zamiast 5,5 mln zł w
budżecie państwa zapisać na przyszły rok blisko 10 mln zł na kształcenie
pilotów. To właśnie od wysokości tej kwoty zależy ile osób w Polsce będzie
mogło zdobywać kwalifikacje do pilotowania samolotów. Problem w tym, że
ośrodków, które ich kształcą jest z roku na rok więcej.
W styczniu parlamentarny zespół lotniczy będzie debatować o zmianie algorytmu
podziału tych pieniędzy. Rzeszów chciałby by z puli Ministerstwa Infrastruktury
mogły korzystać tylko te uczelnie, które mają własne ośrodki kształcenia. Ale
czy to pozwoli nam utrzymać dotychczasową pozycję? Niewiele na to nie wskazuje.
Po piętach depcze nam Chełm. Tam od 2004 roku pilotów cywilnych kształci
Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa - Na kierunku mechanika i budowa maszyn mamy
specjalizację pilotaż samolotowy, a od tego roku także pilotaż śmigłowcowy. Na
tej pierwszej kształcimy w sumie 66 osób, a na drugiej - pięć. Kwalifikację na
śmigłowce po raz pierwszy prowadziliśmy w tym roku. Studenci już rozpoczęli
kurs teoretyczny, a na początku przyszłego roku rozpoczną szkolenie praktyczne
- informuje dr inż. pil. Jarosław Kozuba, dyrektor Centrum Lotniczego, a
jednocześnie zastępca dyrektora Instytutu Nauk Technicznych chełmskiej PWSZ w
Chełmie. Nowa specjalność została utworzona głównie pod potrzeby straży
granicznej oraz lotniczego pogotowia ratunkowego mimo, że kształcenie na niej
jest znacznie droższe. - U nas wyszkolenie pilota samolotowego kosztuje 80-100
tys. zł, a śmigłowcowego 300-350 tys. zł - mówi dyrektor Kozuba.
Od nowego roku ta PWSZ planuje przyjmować rocznie po 15 osób na pilotaż
samolotowy i po 10 na śmigłowce. I choć w kształceniu pilotów ma
nieporównywalnie mniejsze doświadczenie niż Rzeszów, szybko nas dogania i to
nie tylko liczbą studentów na pilotażu. - Mamy certyfikowany ośrodek szkolenia
lotniczego. To ośrodek uczelniany z własnym certyfikowanym lądowiskiem,
hangarem, wieżą oraz stacją paliw. W tym roku otworzyliśmy ośrodek PART-147,
czyli certyfikowany ośrodek szkolenia mechaników lotniczych. Przewidujemy, że
na każdym roku będziemy kształcić ok. 60. studentów na specjalizacji mechanika
lotnicza. Nasi mechanicy będą kończyć studia z tytułem inżyniera i spełniać
warunki do otrzymania międzynarodowej licencji mechanika lotniczego określonej
kategorii - zapowiada dr inż. pil. Jarosław Kozuba. Jego zdaniem
zapotrzebowanie na mechaników lotniczych jest obecnie większe niż na pilotów.
Zmiany przepisów o szkolnictwie wyższym pozwoliły na uruchomienie kształcenia
pilotów cywilnych także Wyższej Szkole Oficerskiej Sił Powietrznych w Dęblinie.
- W przyszłym roku ruszymy z kształceniem praktycznym pierwszej grupy
studentów. Planujemy dla nich 20 miejsc, ale wszystko będzie zależało od
wysokości środków, jakie otrzymamy od ministra infrastruktury. Ostateczna
decyzja powinna zapaść na przełomie stycznia i lutego - mówi płk pil. dr Marek
Bylinka, zastępca rektora WSOSP. - Kupiliśmy trzy nowe samoloty z
przeznaczeniem dla tych studentów właśnie, a na początku roku ogłosimy przetarg na kolejne trzy, tak by z rozpoczęciem
wakacji być w pełni przygotowanym do szkoleń - mówi płk pil. dr Bylinka.
Na pilotach cywilnych Dęblin nie poprzestaje. - Prowadzimy kwalifikacje na
specjalność kontrolerów ruchu lotniczego. Zdecydowaliśmy się na to, bo jesteśmy
jednym z dwóch ośrodków w Polsce, które mają symulator ruchu lotniczego. Dla
chętnych przygotowaliśmy 10 miejsc - informują władze uczelni.
Jak w tej nowej rzeczywistości odnajduje się Politechnika Rzeszowska? Prof.
Marek Orkisz, prorektor Politechniki Rzeszowskiej uważa, że dla Rzeszowa
konkurencją nie jest rozwój innych ośrodków i uruchamianie tam nowych
specjalności związanych z lotnictwem.
- Lotnictwo państwowe - dla straży granicznej, czy pogotowia lotniczego - to
zupełnie inna kategoria szkolenia. My nigdy nie kształciliśmy pilotów lotnictwa
państwowego. Takim kształceniem od 80 lat zajmował się Dęblin. Chełm więc
uruchamiając kształcenie pilotów śmigłowców, nie robi konkurencji nam tylko
Dęblinowi - uważa prorektor Orkisz. I tłumaczy: - Z założenia nie skłanialiśmy
się ku kształceniu pilotów śmigłowców, dlatego nie robiliśmy żadnych starań by
kupić śmigłowiec. Skupiliśmy się na pilotach samolotowych, przede wszystkim dla
linii lotniczych. Naszym odbiorcą zawsze był PLL LOT, a on nie ma śmigłowców.
Prorektor przypomina, że intensywnie rozwija się Ośrodek Kształcenia Lotniczego
Politechniki Rzeszowskiej, który od dwóch lat kształci również licencjonowanych
mechaników lotniczych. - Po tych inwestycjach, które prowadzimy, chcemy
przekształcić ten ośrodek w jednostkę naukowo-dydaktyczną, a nie tylko
dydaktyczną. Dlatego np. kupujemy samolot, który będzie laboratorium badawczym
- wyjaśnia prof. Orkisz, który duże nadzieje wiąże także z ostatnimi zakupami
siedmiu nowych samolotów do kształcenia studentów.
- Ekonomika tych samolotów, niezawodność będzie większa, krótsze przestoje - to
organizacyjnie pozwoli na zwiększenie liczby kształconych studentów z 15
rocznie do 24, czyli do dwóch grup szkoleniowych. Chcemy to zrobić już od
lutego 2011, ale ostateczna decyzja będzie zależała od tego, jak ministerstwo
rozdysponuje środki finansowe. Dowiemy się tego najpóźniej na początku lutego.
Co do środków jestem większym optymistą niż rok, czy dwa lata temu, bo teraz
kwota do podziału jest większa - mówi prof. Orkisz.
Po piętach depcze nam Chełm. Tam od 2004 roku pilotów cywilnych kształci
Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa
Źródło: Gazeta Wyborcza Rzeszów