Rzeszów na 9 miejscu

Dział: Rzeszów

Czy Rzeszów jest dobrym miastem do studiowania? Na te i inne pytania odpowiedzieli tegoroczni maturzyści i studenci, którzy już wybrali stolicę Podkarpacia za miejsce swojej dalszej edukacji.

Tymczasem uczelnie nie mają sobie nic do zarzucenia, a dziewiąta pozycja Rzeszowa wśród siedemnastu miast studenckich cieszy urzędników z ratusza.

Badania na początku marca przeprowadził portal uczelnie–studenci. Maturzyści mieli ocenić, w którym mieście ich zdaniem studiuje się najlepiej. Młodzi ludzie zwracali uwagę na wizerunek miasta, duży wybór uczelni i koszty utrzymania się. W pierwszej trójce znalazły się: Kraków, Wrocław i Warszawa. Rzeszów w rankingu zajął dziewiąte na siedemnaście możliwych miejsc. Innych miast naszego regionu w ogóle nie wzięto pod uwagę.

Każdy wydział Uniwersytetu Rzeszowskiego promuje się na własną rękę

To, że Rzeszów znalazł się dokładnie w połowie rankingu nie jest zaskoczeniem dla pracowników podkarpackich uczelni.

– Takie plebiscyty mają to do siebie, że wygrywają w nich największe miasta z najlepszymi uniwersytetami. Pozycja Rzeszowa nie jest zła, w końcu wyprzedziliśmy kilka większych od nas miast – zauważa Leszek Woźniak, prorektor ds. kształcenia na Politechnice Rzeszowskiej.

Jego zdaniem uczelnia stara promować się wśród maturzystów i zachęcać ich do studiowania w Rzeszowie: - Współpracujemy ze szkołami średnimi, tworzymy kierunki zamawiane, żeby przyciągnąć jeszcze więcej chętnych – wyjaśnia profesor.

O studentów walczy też Uniwersytet Rzeszowski.

- Każdy nasz wydział promuje się na własną rękę: na przykład wydział historii organizuje dni historyka, wydział medyczny wspólnie z Politechniką przygotował konferencję dotyczącą przeszczepów – przyznaje Ludwik Borowiec, rzecznik prasowy UR.

Studenci wytykają miastu błędy

Wyniki badań nie są także zaskoczeniem dla tych, którzy studiowali bądź studiują w stolicy naszego województwa.

– W Rzeszowie nic poza dyskotekami się nie dzieje. Atrakcji kulturalnych po prostu nie ma! Koncerty są drogie, a fajne imprezy miejskie odbywają się często w tym samym czasie. Komunikacja
miejska jest fatalna, często ostatnie autobusy są o godz. 23. Nie polecam tego miasta studentom. Sama, po skończeniu studiów licencjackich wyjeżdżam dalej uczyć się do Wrocławia - mówi Katarzyna Grygiel, studentka kulturoznawstwa na Uniwersytecie Rzeszowskim.

Z dziewczyną zgadza się Marcin Trznadel, absolwent politologii:

- Wielu znajomych kończy tutaj licencjat, a na magistra wyjeżdża do innego miasta. W Rzeszowie nie ma perspektyw dla młodych ludzi. Nawet nikt nie zachęca nas do pozostania tutaj – zauważa chłopak.

Miasto nie widzi problemu

O to dlaczego od czasów kampanii bilbordowej z 2008 r. „Rzeszów zdaje egzamin”, która zachęcała do studiowania w Rzeszowie, o rzeszowskich uczelniach zrobiło się cicho zapytaliśmy Macieja Chłodnickiego, rzecznika prasowego prezydenta miasta.

Jego zdaniem jedna duża kampania wystarczy na kilka lat.

- Nie ma sensu organizować podobnych akcji rok po roku, bo spowszednieją – twierdzi rzecznik.

I dodaje, że 9 pozycja w rankingu miast studenckich to dobre miejsce: - Przed nami znalazły się miasta, które mają uczelnie z tradycjami. W Rzeszowie dopiero tworzy się ośrodek akademicki. Dajmy sobie trochę czasu – mówi.

Źródło: nowiny24.pl


ostatnia zmiana: 2011-03-23
Komentarze
Polityka Prywatności