Można powiedzieć, że Laboratorium jest polskim odpowiednikiem Weather Report. Janusz Grzywacz to taki nasz Joe Zawinul, Marek Stryszowski to Wayne Shorter, a Krzysztof Ścierański jest polskim Jaco Pastoriusem.- Tak o zespole mówił Paweł Brodowski, redaktor naczelny “Jazz Forum”.
Krakowskie Laboratorium to jeden z najpopularniejszych polskich zespołów jazzowych. Zespół wygrywając najpoważniejsze krajowe konkursy jazzowe (Wrocław, Lublin) doszedł do takiej pozycji, z jakiej mógł przełamać polskie przyzwyczajenie do tego kręgu nazw i nazwisk, które przez wiele lat były, na prawach wyłączności- kojarzone z polskim jazzem.
Janusz Grzywacz, lider Laboratorium, pierwsze muzyczne kroki stawiał w Krakowie. W zasadzie przez całe liceum regularnie zakładał swoje zespoły: Śmiacze, Lamparty, Tytani, w których występował także Marek Stryszowski – jego kolega z tej samej szkoły i ulicy. W tym okresie Grzywacz był także związany z krakowskim środowiskiem kabaretowym oraz z powstającym Teatrem STU. W trakcie studiów polonistycznych założył zespół. Ostatecznie ukształtował się pięcioosobowy skład, złożony z Janusza Grzywacza (fortepian), Mieczysława Górki (perkusja), Wacława Łozińskiego (flet), Edmunda Mąciwody (gitara basowa, niebawem zastąpiony przez Macieja Górskiego) oraz Marka Stryszowskiego, który śpiewał oraz grał na fagocie, a finalnie na saksofonie.
Zaczynają grać fusion, muzykę jazz-rockową jako prekursorzy takiego brzmienia w Polsce. Pierwsze lata działalności grupy to muzyka w dużym stopniu akustyczna, zręcznie wymykająca się wszelkim definicjom. Muzycy poszukiwali, eksperymentowali. Sytuacja, w jakiej wówczas znajdowała się Polska – a co za tym idzie, ograniczony dostęp do płyt i nagrań z Zachodu – nie okazywał się przeszkodą. Wręcz przeciwnie Laboratorium było brzmieniem niepowtarzalnym – co podkreślano często w recenzjach.
Janusz Grzywacz podsumowuje: Uważam, że mieliśmy swoje fantastyczne... nie, nie pięć – jedenaście minut, czego wszystkim grającym życzę. Zagraliśmy ponad tysiąc koncertów, zapraszały nas największe festiwale, nagraliśmy 9 płyt. Wiem, że to rzecz nie do odtworzenia na dzisiejszym rynku jazzowym. Czuję też, że Laboratorium tak na dobrą sprawę nigdy się nie rozleciało. Dlatego, że nasza muzyka jest ciągle w nas. W każdym z nas jest ten sposób myślenia, ten sposób grania, wrażliwość, sposób podejścia do muzyki, jaki cechował „Laborkę”. I na zawsze pozostanie.
Wstęp wolny!
Godzina 20.00
Jazz Club Gramofon
Rzeszów 3-go Maja 13