Jednym z czterech głównych programów sektorowych Unii Europejskiej "Uczenie się przez całe życie" jest program Leonardo da Vinci. Na Politechnice Rzeszowskiej jest on realizowany od sierpnia 2013 i umożliwił już 16 absolwentom kierunków technicznych wyjazd na staż absolwencki.
Celem programu jest zdobycie przez stypendystów niezbędnego w dzisiejszych czasach doświadczenia zawodowego, które zwiększyłoby szansę na podjęcie pracy po zakończeniu stażu. Nie jest bowiem tajemnicą, iż rynek pracy bywa bardzo konkurencyjny, a i liczba absolwentów kończących uczelnie wyższe rokrocznie wzrasta.
Czy założenia projektu zostały zrealizowane? Czy wyjazd na staż absolwencki rzeczywiście przełożył się na lepszy start w dorosłe życie ich uczestnikom?
O to i kilka innych rzeczy postanowiliśmy zapytać ubiegłorocznych stypendystów programu: Daniela Wójtowicza, Daniela Duńczyka, Katarzynę Jandziś, Konrada Gwiazdę oraz Pawła Wojtonia.
Katarzyna Jandziś, jako absolwentka kierunku architektura i urbanistyka, na staż wyjechała do biura architektonicznego DNA w Barcelonie. "Zwiększenie pewności siebie, możliwość rozbudowania swojego CV, zwiększenie umiejętności językowych oraz zawodowych"- to tylko niektóre z korzyści, jakie wymieniła tuż po powrocie ze stażu. A co po stażu? " Pracuję jako projektant"- mówi Katarzyna. "Znalezienie prac zajęło mi stosunkowo niewiele czasu, może około miesiąca". Jednak w ogólnej ocenie rynku pracy Katarzyna nie jest aż tak optymistyczna: "Sytuacja - moim zdaniem - nie jest dobra. Młodzi, wykształceni, inteligentni i ambitni ludzie nie są w stanie znaleźć pracy w zawodzie. Jest to o tyle przykre, że poświęciło się kilka lat życia na studia, pokładało nadzieję na karierę".
Podobne zdanie ma Daniel Duńczyk, który od marca do czerwca odbywał staż w portugalskiej firmie Active Space Technologies: "Sytuacja na Polskim rynku jest kiepska. Pojawiają się ciągle nowe oferty pracy, lecz dla osób po studiach bez większego doświadczenia nie mają szansy bytu. Zagraniczne firmy, które mają swoje oddziały w Dolinie Lotniczej, niechętnie zatrudniają młodych - jedynie na bezpłatną praktykę lub staż z 80% wynagrodzeniem minimalnym bez możliwości zatrudnienia po zakończeniu stażu". Staż wspomina jednak dobrze: "Staż pozwolił mi na rozwój umiejętności związanych z projektowaniem w programach CAD. Poszerzył moje horyzonty i sprawił, że cenię swoje umiejętności i szukam takiej pracy, by robić to co lubię. Dlatego, gdybym miał taką możliwość jeszcze raz chętnie skorzystałbym z takiego wyjazdu, nawet kosztem pobytu na stałe poza granicami kraju".
Taką właśnie szansę otrzymał Daniel Wójtowicz, który odbył staż w firmie ConitTech na Węgrzech. "Po stażu dostałem propozycję pozostania w firmie, z czego niestety skorzystać nie mogłem. Ale jak widać szansa jest. Obecnie pracuję na stanowisku design engineer w polskim oddziale niemieckiej firmy FEV. Firma zajmuje się konstruowaniem oraz testowaniem silników tłokowych". Na rynek pracy spogląda nieco bardziej optymistycznie: "Ofert jest stosunkowo dużo, jednak oferowane płace w szczególności w polskich firmach nie napawają radością i skłaniają absolwentów do szukania pracy poza granicami kraju lub w firmach z kapitałem zagranicznym".
Wśród byłych stypendystów programu Leonardo da Vinci znalazły się również takie osoby, które postanowiły kontynuować naukę. Są nimi Michał Wrząchal i Konrad Gwiazda, którzy obecnie realizują studia magisterskie na Cranfield University w Wielkiej Brytanii. Obydwaj przebywali na stażu w Active Space Technologies i jak podsumowuje Konrad: "Ilość wiedzy jaką można uzyskać na stażu rośnie logarytmicznie w stosunku do wiedzy, z którą się przyjeżdża. Jeśli wie się niewiele to można nauczyć się dużo, natomiast jeśli ma się już wiedzę o projektach, w których bierze się udział, można nauczyć się jeszcze więcej". Podkreśla również, że wiedza ta przydaje mu się obecnie na studiach "gdzie większość osób na roku pracuje lub pracowała w branży lotniczej, lub była zaangażowana w ciekawe projekty".
A więc czy było warto? Czy staże oferowane w programie Leonardo da Vinci spełniły swoje zadanie? Przyniosły wymierne korzyści? A idąc dalej tym tokiem myślowym - czy taka forma aktywności studenckiej procentuje w przyszłości?
Myślę, że nikt inny jak tylko sami byli stypendyści mogą ocenić zasadność takich działań. "Czy staże procentują? Nie zawsze przekłada się to na znalezienie pracy, o jakiej się marzyło, ale na pewno warto skorzystać z takiego wyjazdu, żeby sprawdzić samego siebie w "ekstremalnych" warunkach", mówi Katarzyna. Daniel Wójtowicz dodaje: "W obecnym czasie wszechobecnej globalizacji, praca w międzynarodowym środowisku to norma i pracodawcy poszukują ludzi otwartych, nie przywiązanych do jednego miejsca, chcących się rozwijać i zdobywać doświadczenie poprzez wyjazdy do innych, bardziej rozwiniętych przemysłowo krajów czy firm". Staże mają wpływ również na rozwój osobisty uczestników, o czym przekonuje Konrad: "Staż za granicą przyzwyczaił mnie do pracy w międzynarodowym środowisku, co zaowocowało w zyskaniu pewności siebie i ułatwia przełamywanie barier w kontaktach z nowo poznanymi ludźmi". Potwierdza to Daniel Duńczyk mówiąc: "Taka forma aktywności studenckiej pomaga w dalszym życiu, poznajemy swoje mocne i słabe strony, uczymy się czegoś nowego, staramy się zaistnieć na rynku pracy w kraju i za granicą".
Nie pozostaje mi nic innego jak tylko życzyć wszystkim absolwentom powodzenia. I choć realizacja programu Leonardo da Vinci dobiega końca w maju 2015, pragnę przypomnieć, iż obecnie wyjazdy absolwenckie na staże zagraniczne realizowane są w ramach programu Erasmus+.